Dziś mam prawdziwą petardę! Kilka dni temu miałem okazję robić sesję ślubną w jednej z najgorętszych miejscówek na ślub na Śląsku – Kotulińskiego 6. Co to za miejsce? Kiedyś? Część zabudowań folwarcznych, browar i gorzelnia. Dziś – uratowana przed popadnięciem w ruinę przestrzeń, którą można wynająć na wesele, konferencję, koncert, sesję zdjęciową…
Tym razem nie będę się mocniej rozpisywał. Może za jakiś czas wrócę do tego wpisu i napiszę coś więcej. Teraz jednak jaram się zdjęciami i Wam też to polecam. Enjoy!