Od jakiegoś czasu coraz częściej robię sesje ciążowe. Nic dziwnego, skoro ma się żonę położną, która w dodatku prowadzi własną szkołę rodzenia. Dziś chciałbym Wam pokazać sesję, którą zrobiliśmy w lesie na pograniczu Katowic i Rudy Śląskiej. Jakiś czas temu odkryłem tam magiczne miejsce – Czarny Staw. Robiłem tam już zdjęcia narzeczeńskie i ślubne, nadszedł więc czas na sesję rodzinno – brzuszkową.

































