Our Location
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Od jakiegoś czasu coraz częściej robię sesje ciążowe. Nic dziwnego, skoro ma się żonę położną, która w dodatku prowadzi własną szkołę rodzenia.
Cieszy mnie również to, że pary do mnie wracają po latach – w trakcie 10 sezonów ślubnych przewinęło się u mnie kilkaset par.
Dziś chciałbym Wam pokazać sesję Martyny i Maxa, którą zrobiliśmy w lesie na pograniczu Katowic i Rudy Śląskiej.
Jakiś czas temu odkryłem tam magiczne miejsce – Czarny Staw. Robiłem tam już zdjęcia narzeczeńskie i ślubne, nadszedł więc czas na sesję rodzinno – brzuszkową. Czemu to miejsce jest magiczne? Mamy tu niezwykłe kontrasty – woda i niebo, martwe drzewa i bujny las, kolor zachodzącego słońca i głęboką czerń leśnej gęstwiny.
Jakie zdjęcia lubię? Takie jak zobaczysz poniżej. W dużym skrócie sesja ciążowa to spacer. W jego trakcie rozmawiamy, poznajemy się bliżej i w tym samym czasie ja robię wam zdjęcia. Bez stresu, bez zbędnego nadęcia. Taka sesja ma być przyjemnością!