Sesja ślubna w Czechowicach-Dziedzicach | Kotulińskiego6 – industrialna przestrzeń pełna emocji
Szukacie miejsca, które ma duszę? Kotulińskiego6 w Czechowicach-Dziedzicach to przestrzeń, która od pierwszego kroku robi wrażenie. Dawna gorzelnia, dziś zmodernizowana z szacunkiem dla historii, przyciąga pary młode, które marzą o czymś więcej niż klasyczna sesja ślubna. Tutaj surowa industrialna architektura spotyka się z romantycznym światłem i ciepłem cegły, a każde ujęcie nabiera wyjątkowego charakteru.
To nie jest miejsce dla każdego. Ale jeśli czujecie, że chcecie zdjęć ślubnych, które są prawdziwe, szczere, nieoczywiste – to Kotulińskiego6 może być dla Was idealnym wyborem.
Industrialne wnętrza z duszą – sesja ślubna Gosi i Damiana w Kotulińskiego6
Gosia i Damian szukali miejsca, które będzie inne niż wszystkie. Tak trafili na Kotulińskiego6. Przestronne wnętrza z cegły, stare poddasza z widokiem na metalowe konstrukcje, ogromne okna wpuszczające miękkie światło… To wszystko stworzyło tło dla sesji, która do dziś jest jedną z moich ulubionych.
Gosia postawiła na suknię ślubną w stylu boho – lekką, zwiewną, z koronkowymi detalami, które pięknie grały z industrialnym klimatem. Jej naturalna fryzura z kwiatowymi akcentami idealnie podkreśliła dziewczęcy wdzięk, a całość stylizacji dodała zdjęciom subtelności i lekkości.
Damian z kolei? Klasyka w najlepszym wydaniu. Prosty, dobrze skrojony garnitur, luz w oczach i ciepły uśmiech, który rozbrajał nawet najbardziej surowe ściany tej przestrzeni.
Kwiaty, które dopełniają historię – romantyczne detale w industrialnym stylu
Coś, co zawsze dodaje uroku każdej sesji, to kwiaty. U Gosi był to bukiet, który wyglądał, jakby właśnie został zebrany na polnej łące. Suszone trawy, delikatne beże, pudrowe róże – wszystko pięknie kontrastowało z cegłą i betonem Kotulińskiego6. Nawet drobne kwiaty we włosach Gosi były dopięte na ostatni guzik (choć wyglądały, jakby tam były od zawsze).
Każdy szczegół stylizacji – od bukietu, przez biżuterię, po buty – został przemyślany tak, by całość była autentyczna. I właśnie o to chodziło – o prawdę i luz, które były widoczne w każdej minucie tego dnia.
Plenerowe zdjęcia w Kotulińskiego6 – kiedy natura spotyka industrial
Choć wnętrza Kotulińskiego6 robią robotę, to teren wokół budynków jest równie niesamowity. Plenerowa sesja ślubna Gosi i Damiana to był spacer wśród zieleni i cegły, gdzie każda ściana miała swoją historię. Naturalne światło, zabytkowe budynki i subtelna zieleń pozwoliły uchwycić ich relację dokładnie taką, jaka jest – swobodną, czułą, prawdziwą.
Kotulińskiego6 – sesja ślubna, która zostaje na długo
Kotulińskiego6 w Czechowicach-Dziedzicach to przestrzeń dla par, które chcą zdjęć ślubnych z charakterem. To miejsce łączy historię, industrialny klimat i romantyzm w jednym, tworząc idealne tło dla Waszej historii. Dla Gosi i Damiana była to sesja, która pokazała ich dokładnie takimi, jakimi są. Dla mnie – kolejna przypomnienie, dlaczego kocham fotografować prawdziwe relacje.
Jeśli czujesz, że to może być Wasza historia, odezwij się – z przyjemnością spotkam się z Wami w tym miejscu i stworzymy coś, co będziecie chcieli oglądać latami.



















